sobota, 16 kwietnia 2011

Tak sobie pomyślałam, że to jednak bez sensu robić dwa razy tą samą potrawę. Więc może jak zrobicie swój placek pasterski, to zmienimy nieco zasady i będziemy sobie zadawać nawzajem inne dania? Np my wam pulpeciki, a wy nam kurczaka w pomarańczach? Co wy na to? :)

czwartek, 14 kwietnia 2011

Szkocko/irlancki placek pasterski

Głodnyś towarzyszu? Nie dziwota, wszak dzień cały spędziłeś na łąkach Grampianów, pasąc swoje owcze stada. Teżem zgłodniał, więc rozpal ognisko, a ja przygotuję coś w sam raz na nasze puste żołądki! Sytości starczy nam do jutra, możesz mi wierzyć.

Najpierw kroję dwie solidnej wielkości cebule, bo lubię i sam ułomkiem nie jestem. Rozgrzewam przedni tłuszcz na patelni i wrzucam na niego cebulę czekając, aż się zacnie przyrumieni.


Następnie wrzucam przedniej jakości mięso, mielone rzecz jasna, i rozdrabniając je drewnianą łychą obsmażam, coby krwiste nie było. Wcześniej jeszcze pieczarki obsamażam, ażeby sok puściły, i teraz do całej reszty dorzucam, a dosolić i popieprzyć nie omieszkam porządnie!


W drugim garze gotuję kartofle, aby do miękkości. Odcedzam, dodaję solidną łychę masła i śmietanę 30%, a następnie ubijam na pure.


Teraz patrzaj: ścieram ser żółty na tarce o grubych oczkach, biorę michę i układam warstwy: na dole mięso z cebulą i pieczarkami, potem pure, a na sam wierzch gruba warstwa sera. I do pieczenia wstawiam. Zapiekam aż ser się na brązowo nie zezłoci.



No to teraz kamracie ino nóż i łychę brać i zajadać! A dobrego trunku nie zapomnij wyciągnąć, cobyśmy o suchym pysku nie żarli jak jakie zwierzęta!

poniedziałek, 28 marca 2011

Pierwsza bitwa kulinarna!

Drodzy!

Rozpoczynamy Międzydomowe Bitwy Obiadowe, na pomysł których wpadła pisząca te słowa Maria oraz mistrz stejków Girwol. W wyniku wymiany słownej dot. jedzenia i szeroko pojętych zdolności kulinarnych stwierdziliśmy, że nic tak nie podsyca apetytu i nie rozbudowuje umiejętności jak zawody. A że występujemy naturalnie w parach, i tak się często widzimy, to zawody te zostają zawodami międzydomowymi.

Oto zasady:
- raz na tydzień zostaje wybrana jedna potrawa, którą oba domostwa w zaciszu swoich kuchni przyrządzają (mają na to 7 dni), a zdjęcia z przygotowań i wyników publikują na tymże blogu
- każdy wpis bitewny musi zawierać składniki potrawy oraz kolejność wykonywanych czynności
- dowcipny komentarz mile widziany
- wpisy oceniane są przez bezstronnych sędziów (sasasasa), a wygrana para wybiera następny przepis do zawodów
- obowiązkiem uczestników jest się dobrze bawić

Czy wszystko jasne? Uwagi proszę zgłaszać w komentarzach lub bezpośrednio u zainteresowanych ;)

Pierwszym daniem jest szkocki placek pasterski, a termin wykonania to 4-10 kwietnia 2011 r.

Niech chochla będzie z wami!